Dwudziestopięciolecie pierwszej Papieskiej Pielgrzymki do Gdańska skłania nas do zadumy nad tamtymi przeżyciami i nad wydarzeniami, które tę pielgrzymkę poprzedziły i które nam wówczas towarzyszyły. Niezapomniany :Kołodziejowy Ołtarz”, zmagania z ówczesnymi władzami, które z tak wielkimi oporami przyjęły do wiadomości papieski plan odwiedzenia Polski. Zbudowanie takiego Ołtarza nawet dzisiaj wydaje się niewyobrażalnie trudne. Ale wszystkie trudności można było znieść dzięki zaangażowaniu ówczesnego społeczeństwa.
Fenomenem stała się Kościelna Służba Mężczyzn. Łatwo było ją powołać dekretem biskupa gdańskiego. Ale nie wyobrażałem sobie, znając przecież to społeczeństwo, że reakcja na tę inicjatywę Kościoła Lokalnego będzie tak fantastyczna. Przeszło dziesięć tysięcy mężczyzn zgłosiło się poprzez parafie, do tej papieskiej armii. Zdumiewały się ówczesne władze. A myśmy byli dumni z tego, że mamy swoja Służbę, na której można było w pełni się oprzeć i która gwarantowała zachowanie porządku. Pamiętajmy. że były wówczas inne „służby”, którym trzeba było nie tyle się przeciwstawić, ile raczej je zneutralizować ludźmi, którym można było w pełni zaufać i których w pełni akceptowało społeczeństwo, bo byli to ludzie nasi, wierni synowie Kościoła i kochający Papieża. Nie bardzo wiedzieliśmy ilu ludzi zgromadzi się na trasach, na Westerplatte, na Starówce, a nade wszystko na Zaspie. Okazało się, że przybyło tam przeszło milion wiernych. Gotowość do służby papieżowi okazała się spontaniczna, ale trzeba było tę potęgę miłości męskiego Kościoła zorganizować. Przywódcy, tak kapłani, jak i wierni, okazali się niezawodni. Formacja w poszczególnych parafiach – to była ważna sprawa. Ale trzeba było sprawić, by stała się ona zdyscyplinowanym „wojskiem papieża”. Tej pracy towarzyszyła modlitwa, kontrolowanie postaw etycznych, dyscyplina wspólnotowego działania. Do rangi niezapomnianego wydarzenia wyrosła Eucharystia w Bazylice Mariackiej, w której uczestniczyło przeszło dziesięć tysięcy mężczyzn, którzy jednym gromkim głosem recytowali teksty liturgiczne, a nade wszystko śpiewali potężnym zjednoczonym chórem, który wstrząsnął murami ogromnej Bazyliki Mariackiej. Tak Kościelna Służba Mężczyzn przygotowywała się do tego historycznego na miarę tysiąclecia Gdańska, wydarzenia. A ileż trzeba było wysiłku, by po zakończeniu spotkania z Bogiem pod przewodnictwem Jana Pawła II – dziś Błogosławionego – rozprowadzić ten milion wiernych w spokoju, nawet wówczas, gdy rozgrzany modlitwą i papieskim Słowem wyszedł z Zaspy i skierował się do Gdańska, przypominając ówczesnej władzy, kto stanowi istotną siłę w narodzie.
Ale ta armia nie została rozwiązana. Ona trwa nadal na służbie tak w całym Gdańsku, jak i w poszczególnych parafiach. Trzeba ją stale odmładzać, bo jest nam nadal potrzebna i nadal stanowi świadectwo.
Artykuł abp. Tadeusza Gocłowskiego zamieszczony w Biuletynie Jubileuszowym Kościelnej Służby Mężczyzn „Semper Fidelis”
Gdańsk-Oliwa, dnia 8 grudnia 2011 roku +Abp. Tadeusz Gocłowski